poniedziałek, 15 kwietnia 2013

#23 Liam.

Leżę na łóżku.Przeglądam nasze wspólne zdjęcia.Po chwili do sypialni wbiegła Nancy.
Nancy jest moim i Liama dzieckiem.Kocham ją całym serduchem.W gruncie rzeczy muszę ją sama wychwywać, bo Liam wyjeżdża w trasy i ma wiecznie napięty grafik.Jednym słowem nie ma dla nas czasu...Ale wiem , że bardzo by chciał to zmienić...
Dzisiaj są moje i małej urodziny.Tak , Nancy urodziła się w dniu moich urodzin. Świetny prezent prawda ? Dokładnie 4 lata temu... Jak ten czas szybko leci!
Posunęłam się troszkę, aby zrobić miejsce dla dziecka.
-Mamusiu , czy tatuś dzisiaj przyjedzie? - popatrzyła na mnie wielkimi oczkami.
-Tak kochanie... - pogłaskałam ją po główce.
Sama nie byłam pewna czy Liam dzisiaj wróci , ale nie mogłam rozczarować małej... Ona tak za nim tęskniła... Starłam łzę , która kreśliła drogę na moim policzku tak aby mała jej nie zobaczyła. A jednak...
-Mamuś, ty płaczesz ? - popatrzyła na mnie smutnymi oczami
-Nie , coś mi do oka wpadło.. - udałam że wycieram je chusteczką.
-Ja chcę do taty! - rozpłakała się nagle.
Przytuliłam ją mocno i kołysałam się z nią. Do przodu i do tyłu.Co chwilę dając buziaka w główkę.
Nagle usłyszałam dźwięk przekręcanych kluczy. Uśmiechnęłam się do siebie. Wiedziałam kto to... Mała popatrzyła na mnie z niedowierzaniem. Ja tylko pokiwałam głową na 'tak'. Nancy wiedziała co to oznacza. Szybko odsunęła się odemnie i zbiegła na dół.Wolnym krokiem ruszyłam za nią.
-Witam moje piękne panie! - powiedział uśmiechnięty chłopak biorąc na ręce dziewczynkę. Szybko podbiegłam do nich i zrobiliśmy grupowego miśka.
-Już myślałam , że nie przyjedziesz... - pocałowałam go w polik.
-Nie mógłbym... Dzisiaj jest jeden z najważniejszych dni w roku! - Liam odłożył małą i wyciągnął zza pleców dużą paczkę.
-Proszę , to dla ciebie. - podał Nancy niespodziankę.. Dziewczynka odrazu zabrała się za rozpakowywanie paczki.
-Ojeeeejjj ! To domek dla lalek ! Taki jaki chciałam!!!! - krzyczała z radości.
-A to dla ciebie - narzeczony podał mi pudełeczko w której była branzoletka z wygrawerwaną datą naszego pierwszego spotkania.Uśmiechnęłam się do chłopaka, a po chwili założyłam prezent na nadgarstek. Przytuliłam się do Liama i wspólnie patrzyliśmy się jak bawi się malutka. Mogłam jednoznacznie stwierdzić , że jestem najszczęśliwszą osobą , która chodzi po ziemi.
Mam wspaniały dom , dziecko i kochającego narzeczonego. Do szczęścia nie brakowało mi już nic...


Witaaam was po długiej przerwie.Wracam z krótkim imaginem z Liamem, myślę ,że wyszedł fajny.../Harriet.

niedziela, 31 marca 2013

#22 Zayn

Życie jest takie skomplikowane... Obiecałam sobie że  nigdy się nie zakocham w najlepszym przyjacielu. A jednak ... To jest silniejsze ode mnie. Wystarczył jeden telefon od niego a przechodziły mnie ciarki.Tak jak teraz. 
-Hej Clara , co u ciebie ? Chciałbym ci coś powiedzieć , Masz chwilkę ?
-No , jasne dla ciebie zawsze !
-Będę za chwile.powiedział i się rozłączył.
*5MINUT PÓŹNIEJ*
;otwiera drzwi i wchodzi:
-No Heej ! 
-Hej ! .pocałowałam go w polika.
Co cię do mnie sprowadza ? .usiadłam na kanapie.
-Chciałem zapytać ... Posłuchaj , zakochałem się ... Jak ja zaprosić ?.usiadł obok mnie.
-Zakochałeś się ?.zapytałam , a raczej stwierdziłam .Czułam jak łzy cisną mi się do oczu.
No wiesz... Powiedz jej to prosto z mostu .. Czy chciała by z tobą spędzić wieczór... Czy coś tam.. Dasz radę !.wymusiłam sztuczny uśmiech.
-Dzięki ! .pocałował mnie w polik i wyszedł.
W tym momencie zawalił mi się świat.I co ja teraz mam począć ?Przeciez nie powiem mu że się w nim zakochałam...Usiadłam na kanapie i zaczęłam płakać.
-Zapomniałem kluczyków ..Ej , wszystko dobrze ?.usiadł obok mnie.
-Em , tak....wytarłam łzy. Idź już do tej szczęśliwej dziweczyny.Poklepałam go po ramieniu i lekko się uśmiechnełam.
-Powiedz mi o co chodzi ..przytulił mnie mnocno.
-Nie ważne , idź już bo sie spóźnisz..
-Clara ! Powiedz mi ... Przecież nie pójdę dopóki się nie dowiem...
-Ugh ! Czy ty musisz być taki uparty?.spojrzałam na niego. Nie powiem ci i już !
-Proszę ...Wypuściłam powietrze.
-No więc... Nie wiem jak ci to powiedzieć...Zakochałam się ..spojrzałam na swoje dłonie
-Kim jest ten szczęściarz ?uśmiechnął się .
-Ty .wyszeptałam.
-Co ?!.wstał zdziwoiny.
-Nie chciałam ci mówić .. Ale się uparłeś!.łzy zaczęły spływać po moim policzku.
-Nie !Nie! Nie! I nie ! Wiesz co ? Wychodzę!.wyszedł zły.
Opadłam bezradnie na podłogę dławiąc się łazmi.
-I co ja narobiłam ? Straciłam najbliższą mi osobę ...
Mijały dni... tygodnie...Postanowiłam skrócić swoje cierpienie...
Nie mogę już dłużej tego ciągnąć Moje życie bez niego nie ma sensu...Po co mam żyć , skoro zostałam sama...? Chwyciłam w jedną rękę nasze wspólne zdjęcie a w drugą nóż.Napisałam list na wszelki wypadek gdyby przyszedł
'Przepraszam , nie chciałam niszczyć twojej miłości.Już nie będę ci przeszkadzać.Życzę ci szczęścia z Triną! Mój czas dobiegł już końca..Jeżeli to czytasz to chcę żebyś wiedział że Cię kocham.Do zobaczenia,może kiedyś tam .. Na górze. Clara'
Chwyciłam nóż i wbiłam sobie go w serce.
*OCzami Zayn'a*
Dopiero teraz zrozumiałem .... Ja ją kocham ! Pobiegłem do jej domu...Zobaczyłem ją ..A wokół   krew.Podbiegłem do niej i płakałem ...
*Oczami Clary*
Stanęłam obo niego . Klęczał nad moimi zwłokami i płakał... Przeze mnie.Złapałam go za ramię z płakałam razem z nim.
*OCzami Zayn'a*
Przeczytałem list.Przytuliłem zimną dziweczynę . I pocałowałem ją .. ostatni raz .. W tym życiu.Chwyciłem nóż i zrobiłem to co ona...

Witam was znowu ! Imagin pisany razem z Tomilsonową ! Myślę że fajny wyszedł ... ! /Harriet

#21 Harry

Znamy się już od 1 klasy gimnazjum czyli od 6 lat.Byliśmy przyjaciółmi.Prawię jak rodzeństwo.Miałam nadzieję że nigdy do tego nie dojdzie.A jednak.Zakochałam się w moim najlepszym przyjacielu.
Jest poniedziałek.Nigdy ich nie lubiłam z dwóch powodów.Miałam 7 lekcji a na pierwszej był w-f.
Jedyne co mnie podtrzymywało na duchu to to że byłam w klasie z Hazzą.Przebrałam się w strój gimnastyczny pobiegłam na salę i zaczęłam rozgrzewkę.Nie odbyło się bez głupawki.Loczek podbiegł do mnie i zaczął mnie rozśmieszać.
-Coś nie tak ?.Podeszła do nas pani z w-f i zapytała.
-Nie , wszystko ok.odpowiedział Haz , a ja zachichotałam.
Po lekcjach umówiliśmy się do kawiarni.Czas minął nam bardzo szybko , ale i tak było bardzo przyjemnie.
Następnego dnia poszłam do szkoły jak zwykle.Jedyne co mnie zdziwiło to zachowanie Harry'ego.
Powiedział tylko'Cześć' i odszedł.Na szczęście atmosfera się poprawiła.
-(t.i) ! .zawołał H.
-Tak ? 
-Odwieść cię do domu ?.zapytał dysząc.
-Okey.
-To będę czekać pod szkołą.Posłał mi uroczy uśmiech i odszedł.
Gdy lekcje się skończyły wyszłam na parking szukać jego auta.Ktoś za mną zatrąbił.Wiedziałam że to on. 
Podeszłam do przodu , ale moje miejsce było zajęte przez średniego wzrostu brunetkę.Byłam trochę wkurzona , ale nie okazałam tego.Usiadłam z tyłu bez słowa.
*PARE MINUT PÓŹNIEJ*
-(t.i) najpierw odwiozę ciebie bo Jade wpada do mnie dzisiaj.powiedział
-Okey.odpowiedziałam ze łzami w oczach.Nic mnie to nie obchodziło że znalazł sobie jakąś dziewczynę ale mógł mnie o tym poinformować.
-Już jesteśmy.
-Dzięki.odpowiedziałam i cmoknęłam go w policzek po czym wyszłam.
Od razu wiedziałam o co chodzi tej laluni ale nie chciałam krakać.
Tydzień minął jak z bicza strzelił.W klasie byłam trochę samotna bo przyjaźniłam sie tylko z Styles'em. Ale on miał dziweczyne i prawdę mówiąc on zapomniał o mnie... Mijały dni, tygodnie i dalej nic... Każdą przerwę sama.
-Mam już tego dosyć ! burknęłam pod nosem. Ile można ? Znamy się tyle lat a on głupiego  'Cześć' nie jest w stanie powiedzieć.
Postanowiłam że po szkole wstąpię do jego domu bez zapowiedzi i mu wszystko wygarnę.
Była już ostatnia lekcja i nagle zadzwonił dzwonek.Wybiegłam z klasy jak potłuczona i natychmiast pobiegłam w stronę posesji Hazzy.
On już tam był . Siedział na kanapie i trzymał nasze wspólne zdjęcie.Podeszłam do drzwi i zapukałam.Po chwili się otworzyły.
-Mogę wejść ? Musimy pogadać ...Przełknęłam ślinę tak głośno że chyba loczuś to słyszał,
-Wejdź .Powiedział lekko smutny.
-Słuchaj nie wiem co się z tobą dzieje .Rozumiem że sie zakochałeś masz dziewczynę ...Ale nie zrywaj ze mną kontaktów! W końcu jesteśmy przyjaciółmi.Mógłbyś od czasu do czasu napisać głupiego sms'a czy zadzwonić ! Bo wiesz .... Trochę mi smutno.Zawsze byliśmy nie rozłączni a teraz?Wiesz dobrze że mam tylko ciebie.Jeśli chcesz to zepsuć ..Nagle przerwał mój monolog i zatapiając nasze usta w namiętnym pocałunku.
-Dlaczego to zrobiłeś?zapytałam ze zdziwieniem.
-Bo cię kocham.pogładził mnie po policzku.
-A co z Jade? 
-Nie ważne .. Może kiedyś ci opowiem ...

Witajcie pysie ! Oto wracam z moim pierwszym napisanym imaginem ..Trochę taki dupny ... 
Komentuje ! /Harriet

wtorek, 26 marca 2013

#20 - Louis Part I

Pierwszy dzień w nowej szkole... Jak ja to wytrzymam?!
   Wsiadłam do autobusu. Nawet się cieszę.. Poznam kogoś nowego.. W poprzedniej szkole NIKT mnie nie lubił... Bo jestem swego rodzaju typem 'kujonki'...
Jak ja nie lubię jak mnie tak nazywają... 

Wysiadam... 
Wchodzę na plac szkolny... Oblewam się rumieńcem widząc, że wszyscy na mnie patrzą... Nie lubię być w centrum uwagi...
Weszłam do szkoły... Po prawej stronie były szafki uczniów, po lewej zaś nagrody szkoły.
Podeszłam do sekretariatu dostać klucze do szafki, kiedy ktoś mnie potrącił... Ktoś miał brązowe, w miarę długie włosy, piękne, duże brązowe oczy... Popatrzył mi w oczy, ja jemu.
- Przepraszam... -powiedział i odszedł szturchając mnie.
Poszłam do sekretariatu i wzięłam kluczyk do szafki numer 84. Poszłam do mojej szafki. Wrzuciłam niepotrzebne rzeczy i zamknęłam drzwiczki. Moim oczom ukazał się ten sam brunet który mnie potrącił..
- Hej. - uśmiechnął się i podał rękę, którą delikatnie ścisnęłam. Ten koleś był dziwny...
- Cześć! - uśmiechnęłam się.
- Jestem Louis, Louis Tomlinson.. - przedstawił się i puścił moją rękę.
- Jestem [t.i], [t.i] [t.n].. 
- Miło mi cię poznać [t.i]. A więc... Nie widziałem cię tu wcześniej. - oparł się o szafkę obok mojej i skrzyżował nogi w kostkach.
- Nie mogłeś... Dziś jestem tu pierwszy raz. - wyjaśniłam.
- Ej, stary! Z kim ty się zadajesz? - Jakiś chłopak podszedł do Louisa i mnie.
- Że niby z nią?! Nie, no co ty! - Zaśmiał się Louis.
Wzięłam potrzebne rzeczy i odeszłam z tam tąd szybko zamykając drzwiczki do szafki.
Udałam się do sali 194 w której miałam zajęcia, trochę zajęło zanim tam doszłam, ale w końcu się udało.
Chciałam wejść do sali, ale ktoś pociągnął mnie za nadgarstek i położył dłoń na moich ustach... Wyrywałam się.
- Spokojnie, [t.i], nic ci nie zrobię, to ja, Louis.. - szepnął mi do ucha znajomy głos.
Uspokoiłam się. Popatrzyłam na niego. Upuścił ręce.
- Louis, lekcje.. - przypomniałam mu...- Przecież zaraz się spóźnimy!

-Uhu.. Widzę, że ktoś tu lubi lekcje, zdaje mi się tylko czy nie? - uśmiechnął się czarująco.
Przez chwilę patrzyłam mu w oczy.. I jakby nic poza nimi nie istniało.. Po chwili spuściłam wzrok zorientowawszy się, że po prostu się gapię! Zarumieniłam się...
- Nie wolisz zostać ze mną? - szepnął mi do ucha a ja przybrałam kolor dorodnego buraka...
Popatrzyłam na niego, fakt część mnie chciała z nim zostać.. Bardzo! Naprawdę! Ale część druga, zwana powszechnie rozumem nie pozwalała mi...
- Nie.. - odpowiedziałam stanowczo.
- Panienko.. Okazuje ci jawnie swoje zainteresowanie, a ty tracisz swoją szansę! - powiedział, ale go już nie słuchałam... Zatrzymałam się na 'Okazuje ci jawnie swoje zainteresowanie', czekaj, ŻE WHAT?!


Hej Pyśki! Powracam z częścią Lou! Cieszycie się?
Wiecie, zostały mi niepełne 2 tygodnie do sprawdzianu... Nie miejcie do mnie żalu... Wiecie, robię co mogę żeby wam coś napisać, ale muszę się uczyć!
Mam nadzieję, że rozumiecie.. 
Ten imagin dedykuje najlepszej przyjaciółce jaką mogłam zdobyć! Dla mojej Kingi Z.- Horan ♥
Z Louisem bo tak głosowaliście! Przypominam; głosujcie w ankiecie z kim chcecie imaginy!
Kocham was! ♥ 

Komentujcie! 
Tomlinsonowa ;3

poniedziałek, 25 lutego 2013

#19 for Ada .

Kolejny nudny dzień.
Siedzę na kanapie przełączając z kanału na kanał.Jak zwykle nie ma nic w telewizji.Wyłączyłam telewizor i ruszyłam w stronę kuchni by po chwili wyciągnąć z lodówki chodny sok marchewkowy. Gdy nalewałam go do podłużnej szklanki mój telefon zaczął wibrować. Odłożyłam szklankę i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Hallo ?!.Zapytałam.Czekając na odpowiedź łyknęła soczku gdyż zaschło mi ostro w gardle.
-Noo Cześć !! . Odezwała się Nat. Pewnie nie masz planów na dzisiejszy wieczór?
-No raczej nie, a ty coś wymyśliła ciekawego? 
-Dostałam dwa zaproszenia na widownie do 'Ellen show' w którym wystąpią chłopcy z 1D i tak pomyślałam o tobie bo wiem że ich lubisz.
-Kocham cię wiesz !. Krzyknęłam skacząc z radości. 
-To wpadnę do ciebie za 2 h . .Powiedziała po czym się rozłączyła.
Jejku jak ja kocham tą dziewczynę! Szybko pobiegłam na górę do garderoby wybrać jakąś ciekawą stylówę. Po 30 minutach udało mi się wreszcie wybrać ubranie . Podekscytowana poszłam do łazienki zrobić lekki make-up i uczesać się w wysokiego kitka. Nim się zorientowałam musiałam już zejść ponieważ Natalie czekała na mnie w aucie.
*W STUDIU*
Na miejsce dotarłyśmy w nie całe 35 minut. Po okazaniu ochroniarzowi zaproszenia weszłyśmy do dużego studia.Za pare minut miało się wszystko zacząć. Chłopcy weszli i usiedli na dużej skórzanej kanapie.
Ellen zaczęła zadawać im różnego rodzaju pytania. Z ciekawością przysłuchiwałam się odpowiedzią. 
Miałam dziwne wrażenie że cały czas ktoś na mnie patrzy. I  się nie myliłam złapałam Louisa na przyglądaniu się mi. Niepewnie uśmiechnęłam się a on to odwzajemnił. 
Niedługo później musiałyśmy się zbierać do domu. Nie chętnie wstałam z plastikowego krzesełka i udałam się za przyjaciółką do auta. Gdybym była tu sama zgubiłabym się pośród tych wszystkich korytarzy. Nagle poczułam że ktoś mnie łapie za rękę. Szybko się odwróciłam i ujrzałam jego zielono-niebieskie-szare oczy pełne iskierek radości.
-Zgubiłaś torebkę . Uśmiechnął się wysuwając zgubę.
-Oh, dziękuję ! Jestem taka zakręcona.
-Pogadałbym sobie z tobą ale muszę wracać . Podał mi rękę na pożegnanie i odszedł.
Otworzyłam torebkę i  wyciągnęłam telefon na którym była przyklejona karteczka. 
'Miło było mi cię poznać.Jeśli miałabyś ochotę z chęcią bym się z tobą spotkał.Tu jest mój numer 876670 jak będziesz mieć czas to dzwoń. :) Lou' 
Szczęśliwa pobiegłam do Natalie by jej wszystko opowiedzieć.

Proszęę dla ciebie Ado ! Mam propozycję dla was (osób czytających bloga) żebyście nasyłali wasze imaginy na mój adres mejlowy 1oliwia3@gmail.com  z chęcią dodam najciekawsze prace .Będę czekać do 4 marca. Pozdrawiam ! /Harriet

sobota, 23 lutego 2013

#Rozdział I : Pomysł / O

Siedzę w pokoju , zapatrzona w białą ścianę. Lubiłam sobie nieraz tak bezczynnie posiedzieć i pomyśleć o życiu.Nagle wpadłam na pewien pomysł.
-A może by tak... Nie to głupie, ale w sumie czemu nie w końcu  raz się żyje.Szepnęłam podnosząc się z fotela.Po chwili w mojej dłoni znalazł się telefon.Szybkim ruchem wykręciłam numer do przyjaciółki.
-Stara , słuchaj jest sprawa.Powiedziałam podekscytowana.
-No jaka ?
-Wpadłam na genialny pomysł no więc...Co ty na to żebyśmy pojechały tak we dwie na Hawaje na miesiąc.
-Czyś ty zwariowała? Nie masz na co pieniędzy wydawać?*cisza* Ale  sumie to się zgadzam, trzeba korzystać z życia póki można.Krzyknęła niemal pozbawiając mnie słuchu.
*2DNI PÓŹNIEJ*
Nawet nie myślałam że tak szybko uporamy się ze znalezieniem hotelu i miejscowości.
Usiadłam na schodach i wyczekiwałam Ady.Nie minęło 20 min a ona już czekała na mnie.Szybkim krokiem wyszłam z mieszkania i udałam się do auta.
-Gotowa na przeżycie nie zapomnianej przygody?.Zapytała Ada.
-Jak nigdy . Odpowiedziałam szczęśliwa.
*oczami Ady*
Jestem mega podekscytowana . Mam nadzieję że z Oliwią zabawimy się na imprezach czy poznamy fajnych chłopaków.Bo znając ją to nie wiem czy mam na coś się napalać. Oliwia jest dziewczyną spokojną poukładaną i raczej nie przepada za dzikimi imprezami w klubach.Boję się tylko że jak znajdzie jakiegoś fajnego chłopaka i mu zaufa to ją zrani a ona biedna nie pozbiera się i zamknie się w sobie.Nie cały rok temu poznała Jacka.Miłość życia mogłoby się wydawać.Był idealny , piękny , mądry czuły. Mówiłam jej żeby nie wiązała się z nim bo to na pewno jakiś dupek.I miałam rację zdradził ją po 2 miesiącach związku.Oliwia nie mogła się pozbierać.Aż do teraz tryska energią i szczęściem.Co prawda obiecała mi że w te wakacje będzie trochę bardziej szalona itp.
-Długo jeszcze?.Zapytała Oliwia.
-Nie wiem , ale już chyba jesteśmy.Patrz to ten hotel.Wskazałam palcem na budynek.
Zaparkowałam auto przed hotelem i wyszłyśmy biorąc wszystkie bagaże .
*Oczami Oliwii*
Przed nami ukazał się przepiękny hotel w jakim mieszkają same gwiazdy.Co zauważyłam przed chwilą. A dokładniej Rita Ora , Olly Murs, One direction.
-To chyba będą najlepsze wakacje.Powiedziałam kierując słowa do przyjaciółki duuży uśmiech.
-Zgadzam się, choć wejdziemy tylko żeby ten blask nas nie oślepił.
*wchodzą . Oliwia ober wuje drzwiami .*
- Uważaj jak chodzisz.Mówi zezłoszczona Ada.
-Spokojnie nic mi nie jest.Powiedziałam podnosząc się, lecz jednak znowu upadłam.
-Może ci pomóc.Odezwał się sprawca wypadku podając mi rękę.-Jestem Harry.Posłał uroczy uśmiech.
-Oliwia.Podałam rękę i wstałam.
-Mhhy. Odchrząknęła Ada.
-Aa, to jest Ada.
-Miło mi .
-My już pójdziemy bo dopiero co przyjechałyśmy i jesteśmy straasznie zmęczone.Powiedziała Ada ciągnąć mnie za rękę.
-A może wpadniecie na dzisiejszą imprezę, która jest nad basenem ? Powiedział Harry ukazując szereg bialusieńkich zębów.
-No pewnie.Posłałam również piękny uśmiech.
Doszłyśmy do recepcji po paru minutach , ponieważ jak już mówiłam Hotel jest bardzo duży.
Gdy wzięłyśmy karty magnetyczne które dała nam urocza Pani udałyśmy się do pokoju.Miałyśmy jeden wspólny , bo doszłyśmy do wniosku że tak wyjdzie taniej.Naszym oczom ukazał się piękny  pokój .

Witam was moje drogie ! Oto pierwsza część opowiadania o dwóch dziewczynach które wyjeżdżają na wakacje i poznają chłopaków z 1D :) Głównie będą w nim tylko Lou i Harry ale reszta też będzie. Miłego czytania życzę :). Jakby ktoś nie wiedział poco w tytule jest /O to dlatego że Oliwia , bo Ada też będzie pisać opowiadanie i żeby wam się nie pomieszało . xx /Harriet

                  

czwartek, 14 lutego 2013

#18 Louis Part II + Podziękowania

Hej Pysie!
Po pierwsze; Chciałam Wam podziękować za ponad
1392 wyświetleń bloga!! :D
Bardzo dziękuję :*
W podzięce dam wam imagin z Louim, który podobna bardzoo się Wam podobał   ; )
To proszę; macie tego imagina x3


- Yyyyy... Kim ona jest? - Zapytał chłopak o kruczoczarnych włosach.
- To jest [t.i], moja znajoma. - Przedstawił mnie Niall, na co skinęłam głową. W sumie, znajomymi to my już jesteśmy...

- Miło poznać... Przepraszam, że tak naskoczyłem, ale fanki *myśle; Jakie fanki? O czym on gada??* ciągle przychodzą do nas; to po zdjęcia, to po autografy... - Powiedział do mnie chłopak o kruczoczarnych włosach.
 Jeden z nich; brunet o niebieskich oczach; podszedł do mnie, złapał za rękę po czym ją ucałował. Zaśmiałam się.
- Oby dwoje macie coś z Renesansu. - Powiedziałam do nich, na co oby dwoje; on i blondynek; wybuchnęli śmiechem.
- Jestem Louis. - Powiedział po czym puścił moją rękę. - O pani! - Powiedział i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
Podszedł do mnie teraz ten chłopak w kruczoczarnych włosach, po czym klęknął przede mną, jak jego poprzednik ujął moją rękę w swoją i ucałował. Zaśmiałam się.
- Ja, o najjaśniejsza pani, jestem Zayn. - 'Odkleił' się od mojej ręki...
Po chwili podszedł do mnie brunet z loczkami. Zrobił skłon jakby to był jego ukłon i podał mi rękę. Uścisnęłam ją niepewnie, bo nie wiem czego mogę się po nim spodziewać... Hehh..
- Jestę Hazzę. - Powiedział dziwnym głosem jakiegoś hrabiego. - Dla innych po prostu Harry. - Dodał już normalnym głosem.
Po chwili doszedł też do nas chłopak o brązowych włosach i łagodnym spojrzeniu. Wydaje mi się nawet miły...
- Hej, jetem Liam. - Powiedział po czym podał mi rękę. Chwyciłam ją.
Czy on był jedynym normalnym? Chyba tak! Oczywiście nie mówię, że reszta to jakieś głupki, ale no...
Potem chłopcy zaprowadzili mnie do salonu. Zaczęliśmy grać w butelkę na pytania.
Po chwili padło pytanie od Niall'a. Nie chciałam na nie odpowiadać a brzmiało ono następująco;
- [t.i], dlaczego chodziłąś po nocy, z walizką? - Zapytał jak gdyby nigdy nic.
Nie wiedział ile znaczyła dla mnie odpowiedź na nie...




                                                                                                                 /Tommo